Nowy blog na stronie piotrhorzela.com

środa, 27 sierpnia 2014

Łowickie wycinanki w "Serbiji"

Lokalizacja: Zvornik, Bosnia and Herzegovina
Autostop, traktoro...? 
W podróży zgubiłem już kilka czołówek, kilka noży, map, słowników i wiele innych drobiazgów. Rzeczy o małych gabarytach tracę z łatwością. Już dawno przestało mnie to irytować. Ot było... nie ma. 

Tym razem co prawda jeszcze nic nie posiałem... ale z karimatą muszę się chyba rozstać. Jak wyciąłem w niej takie ładne i zupełnie bezużyteczne wzory?



Otóż... na granicy Bośni i Hercegowiny z Serbią... złapałem na stopa ciągnik. Dziadek prowadzący traktor zaoferował mi podwózkę na koniec górskiej wioski.

Otóż (...)


(...) usiadłem sobie zadowolony z tyłu traktora (tam gdzie się przyczepia maszyny rolnicze :P), plecak na plecach. Jadę.

Pocket rocket po łowicku
Słońce świeci, ludzie mi machają, gęba mi się śmieje... 
Przyjaźni Ci Serbowie myślę... Faktycznie przyjaźni to może i oni są ale machali do mnie z zupełnie innego powodu... Otóż przez 3 km tarłem karimatą o koło ciągnika... czego efekt możecie zobaczyć na zdjęciu.


Wycinanki łowickie jak ta lala ale... jak tu na tym spać? Na całe szczęście w plecaku mam jeszcze alumatę. 

W drogę : )





1 komentarz:

Anonimowy pisze...

a ja myślałem że to specjalny taki wzór bombowy :)