Nowy blog na stronie piotrhorzela.com

sobota, 23 sierpnia 2014

Gradobicie po bałkańsku

Lokalizacja: Doboj, Bosnia and Herzegovina
Miał być wpis o różnicach językowych na linii Polska - Serbia...

Usiadłem w "kaficz-y" na kafe i pisania chwilę.
Ledwie zdążyłem wykopać laptopa przyszła chmura szara. Kapać zaczęło. Jak powszechnie wiadomo kapanie rudym nie przeszkadza, szczególnie gdy są pod parasolem...

Po chwili przyszła kolejna chmura czarnej bliska i zaczął się solidny grad... odłożyłem na chwilę kompa żeby się rozeznać w sytuacji... gdy nagle chhhhhhlup. Parasol rozpostarty nad moją głową załamał się napełniając mi kieszenie wodą. Ma się to szczęście co? Prawie napełniłem wodą laptopa.

Ewakuowałem się pod dach.

Aktualnie Ulice zalane... Pioruny trzaskają kilkaset metrów ode mnie. Zresztą, co tu dużo gadać. Wrzucam kilka zdjęć na szybko:


Gradobicie?
Kolejne zdjęcia...


Prysznic zbliżony do tego zaliczyłem chwilę wcześniej.

"Tańce wojenne między religiami" - tak mi się skojarzyło.

Jak się nazywał ten facet? o plażowaniu śpiewał jakieś 20 lat temu.

Krioterapia

Hm... 

Niektórym deszcz specjalnie nie przeszkadzał

Centrum miasta

Nie wszędzie studzienki radziły sobie z wody nadmiarami.

Szyk

Przepadam za tym blokiem w centrum miasta

1 z 3. Rzut okiem na...

2 z 3 ... czyszczenie studzienek...

3 z 3 ... władza zawsze wie lepiej.







2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Taki tzw. ajs bukiet czelencz :D

Anonimowy pisze...

Ten facet to Rudi Schubert :-)