W sklepie z narzędziami na Pomorzu.
Występują:
# Pan sprzedawca.
# Starszy i znacznie cięższy mężczyzna poszukujący pompy do studni.
# Póki wypełnione narzędziami.
- Dzień dobry, pompy szukam - mówi klient.
(...)
- Ale jakiej? - odpowiada sprzedawca.
- A takiej i takiej - wyjaśnia sporych gabarytów osobnik.
- A to taką mamy tutaj. Ale wie pan, potrzebne będą jeszcze do niej gadżety.
- Yyy??? co?
- No gadżety, wie pan...
- Nie wiem, co to te gadżety? Nigdy nie słyszałem o tym urządzeniu.
W sklepie zapanowała niezręczna cisza... po czym sprzedawca nie drążąc (słusznie) tematu zaczął przedstawiać różne akcesoria do zaprezentowanej pompy.
Swoją drogą, narzędzia w PL są o 2-3 razy tańsze do tych w Sudanie Płd.
Występują:
# Pan sprzedawca.
# Starszy i znacznie cięższy mężczyzna poszukujący pompy do studni.
# Póki wypełnione narzędziami.
- Dzień dobry, pompy szukam - mówi klient.
(...)
- Ale jakiej? - odpowiada sprzedawca.
- A takiej i takiej - wyjaśnia sporych gabarytów osobnik.
- A to taką mamy tutaj. Ale wie pan, potrzebne będą jeszcze do niej gadżety.
- Yyy??? co?
- No gadżety, wie pan...
- Nie wiem, co to te gadżety? Nigdy nie słyszałem o tym urządzeniu.
W sklepie zapanowała niezręczna cisza... po czym sprzedawca nie drążąc (słusznie) tematu zaczął przedstawiać różne akcesoria do zaprezentowanej pompy.
Swoją drogą, narzędzia w PL są o 2-3 razy tańsze do tych w Sudanie Płd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz