Właśnie mi się przypomniało co robiłem 4 lata temu podczas Mundialu.
Po 2 miesiącach "piździeli"* udało nam się czmychnąć pontonem to Brazylijskiej stacji Comendante Ferraz. Gdy oficjalną część powitań mięliśmy za sobą, zaczęło się szaleństwo związane z oglądaniem meczu Brazylii. Z kim? Nie pamiętam : )
Pamiętam zaś, że przez kilka ładnych minut próbowaliśmy z kumplem wytłumaczyć Brazylijczykom, że we wczesnej młodości oglądaliśmy w Polsce takie seriale jak: "W kamiennym kręgu" czy inną (...)